Marcowe rozmnażanie pelargonii
Nadszedł czas budzenia kwiatów z zimowego snu. Pelargonie trzymane do tej pory na klatkach schodowych czy w piwnicach mogą wrócić do domu, żeby się trochę ogrzać. A my możemy je trochę przyciąć i dzięki temu zrobić sadzonki. Rozmnażanie pelargonii to nic trudnego.
Pelargonia przez zimę nie próżnowała i wydała młode pędy. To właśnie z nich stworzymy sadzonki, które na początku maja przesadzimy do większych donic i umieścimy na balkonach i tarasach. Im więcej sadzonek, tym piękniejszy balkon i większa zazdrość sąsiadów.
Gdzie dokładnie uciąć?
Spójrz na nowe przyrosty i zwróć uwagę na międzywęźla. Widać, że z czasem stają się one coraz krótsze, a na końcach niektórych z nich pojawiają się pąki. Gałązkę ucinamy w miejscu, gdzie międzywęźle jest najdłuższe. Dzięki temu nasza sadzonka będzie miała około 10, 15 centymetrów. Piętka będzie długa i to właśnie ją wsadzimy w ziemię na głębokość trzech centymetrów.
W czym robić sadzonki pelargonii?
Sadzonkę sadzimy do małych doniczek czy pojemników, do ziemi kwiatowej, uniwersalnej.
My polecamy doniczki albo wielodoniczki z naszego sklepu.

Najlepsze miejsce dla sadzonek
Sadzonki przechowujemy na parapecie w domu, gdzie jest ciepło, ale nie ma zbyt mocnego słońca i pamiętamy o ich regularnym, ale nieprzesadnym podlewaniu. Idealnie, jeśli dwa, albo nawet trzy razy dziennie zrosimy listki wodą.
Po dwóch, trzech tygodniach roślinki powinny mieć własne korzenie i ładnie się rozrosnąć. Młodym pędom ucinamy wierzchołki. Następnie przesadzamy pelargonie do większych donic, ale dopiero w połowie maja, gdy nie ma już zagrożenia przymrozkami, przenosimy je na zewnątrz.
Młode pelargonie będą kwitły w tym samym roku, w którym pobraliśmy sadzonki.
Ciekawostki
- Sadzonki pelargonii możemy zrobić także z samych liści.
- Pelargonia po przekwitnięciu nie musi być przycinana. Robimy to dopiero po zimie, gdy nasza roślina ma nowe przyrosty, a stare liście zżółkły.