Hortensja nie kwitnie, bo ją rozpieszczasz
Miesiące wakacyjne to czas kwitnienia wielu pięknych krzewów, w tym hortensji. Niestety, niektórym z Was znowu nie zakwitła, pomimo zabiegów pielęgnacyjnych i starań. Problem ten pojawia się co roku, mimo że włożyliście wiele pracy w rozwój rośliny.
Nie pomaga nawet okrywanie roślin na zimę, bo i tak okazuje się, że krzew zmarzł. Ma jedynie piękne ciemnozielone liście oraz długie pędy, ale bez kwiatu. Zadajecie nam wtedy pytanie, dlaczego?
Sam miałem ten problem ze swoimi krzewami hortensji. Podlewałem, nawoziłem, osłaniałem. Krzew stawał się ładniejszy i większy każdego roku, ale co z tego, skoro pojawiało się na nim coraz mniej kwiatów. Pomyślałem, że coś jest nie tak, robię coś źle albo z kolei za mocno o nie dbam.
Hortensja bez kwiatów
U sąsiadek z tej samej ulicy krzewy obsypane były kwiatami, choć liście miały blade, przebarwione i pełne plam. I tak co roku, zawsze piękne i kwitnące, mimo że nieraz dojrzewały w chwastach. Powiedziałem sobie, że muszę dociec tej prawidłowości.

Przypomniała mi się stara metoda sadowników. Oni także zastanawiali się, jak spowodować, by długo nierodzące drzewa, przede wszystkim śliwa, zaczęły kwitnąć i wydawać owoce. Otóż, sadownicy obwiązywali pień drzewa drutem lub linką na cały rok, tak, aby ponad nim utworzyło się zgrubienie.
W literaturze naukowej wytłumaczone jest to w ten sposób, że jesienią substancje w postaci tanin, garbników i innych kwasów, odpowiedzialnych za zawiązywanie pęków kwiatów, mają utrudniony spływ do korzeni drzew i pozostają w konarach, a przede wszystkim w tych poziomych gałęziach, które potem owocują najbardziej obficie. Wcześniej zauważyłem także, iż drzewa uszkodzone mechanicznie, chore czy przesadzane wydają pomimo tych urazów duże ilości nasion i owoców.
Terapia szokowa dla hortensji
Na przykład, Tuja, którą przesadzimy z gruntu do doniczki w następnym roku wyda olbrzymie ilości szyszeczek nasiennych. Świerk z podciętymi korzeniami o wysokości nawet 2-3 metrów wyda następnego roku szyszki, mimo że powinien wytworzyć je dopiero za 10 lat. Wniosek był tylko jeden. Moje hortensje mają pod moją opieką zbyt dobrze. Za bardzo się o nie troszczyłem.
Zastosowałem więc kuracje szokową. Od początku lata, czyli od połowy czerwca, podlewałem je tylko wtedy, kiedy liście dawały oznaki więdnięcia. Nawożenia nie stosowałem w ogóle – tak aby liście zbladły, a roślina przestała rosnąć. Dodatkowo, na początku września podciąłem system korzeniowy, aby zatrzymać wzrost i osłabić roślinę. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Roślina jesienią, po pierwszym przymrozku zgubiła prawie wszystkie liście. Była już w stanie pełnego spoczynku. Wiosną, jak się okazało, tylko pędy, które kwitły zeszłego roku częściowo zmarzły. Natomiast reszta pędów przetrwała zimę prawie bez uszczerbku. Jak wszystkim wiadomo, krzew ten wytwarza kwiatostany na pędach zeszłorocznych prawie nigdy na jednorocznych, czyli tych, które wyrosły bezpośrednio z podłoża. W Lipcu krzewy otworzyły się licznymi różowymi kwiatostanami.

Jak poprawić kwitnienie hortensji?
• nie podlewać zbyt często tylko wtedy, gdy jest to niezbędne, aby roślina nie uschła;
• nawozić minimalnie i tylko wczesną wiosną;
• podcinać korzenie w połowie września, aby roślina zdrewniała do zimy;
• pamiętajmy, że tak jak u podwiązanych i chorych drzew owocowanie jest obfite, tak i u tych niezadbanych hortensjach nastąpi odczucie zagrożenia o życie oraz utrzymanie gatunku, co powoduje, że rośliny te, aby zadbać o swoje istnienie muszą wydać kwiaty i nasiona;
• kupować sadzonki jedynie z polskich szkółek, z naszych warunków klimatycznych, najlepiej jak będzie to materiał co najmniej dwuletni, który przeżył już choć jedną zimę w donicy, w polu, a nie w cieplutkiej szklarni;
• nie kupować krzewów, które kwitną już w maju czy na początku czerwca, gdyż są to rośliny pędzone w szklarniach. Są one niezahartowane, ani też w żaden sposób nieprzyzwyczajone do warunków prawdziwego klimatu Polski.
Dowiedz się jeszcze więcej z katalogu o hortensjach: https://zielonepogotowie.pl/pl/p/Hortensje-katalog/812
„…u tych niezadbanych hortensjach nastąpi odczucie zagrożenia o życie oraz utrzymanie gatunku, co powoduje, że rośliny te, aby zadbać o swoje istnienie muszą wydać kwiaty i nasiona;”
Zgadzam się 🙂 To klucz do sukcesu w przypadku wielu kwitnących roślin. Pamietajmy, że one kwitną nie dla naszej przyjemności, tylko dla przetrwania gatunku. Dlatego nadmiar troski bywa szkodliwy.
Mam taką hortensję wciśniętą w kąt ogrodu, prawie o nią nie dbam, a ona kwitnie co roku. Tylko raz- zeszłej zimy przemarzła na tyle, że miała ledwo dwa kwiatostany.
Moja mama traktuje swoje jeszcze gorzej. Co kilka lat ścina je prawie do zera, a one jeszcze tego samego roku, ku mojemu zdumieniu… kwitną. No, ale moja mama ma o wiele lepszą i bardziej wilgotną ziemię niż ja.
Prosze o rade co zrobić z hortensjami które kupiłam dzisiaj, jedna ogrodowa druga bukietowa, przykrywać na zimę , mamy polowe sierpnia czy zdąża sie przyjąć, dodam ze to moje pierwsze hortensje
Zdarza się przyjąć. Nie okrywać
Czy postępowanie szokowe można zastosować także do wisterii? Ma już 6 lat i nigdy nie kwitła.
Dziękuję za wspaniałe porady, bardzo ciekawe filmiki i ujmującą konwencję w której są nagrywane. Pozdrawia również Panią która istnieje „za kadrem”.
https://zielonepogotowie.app/wpis/magnolia-nie-kwitnie-co-robic
Dziękujemy 🙂