Książki o ogrodzie dla dzieci – część 1
Chcielibyście przekazać swoją miłość do ogrodnictwa młodszemu pokoleniu? Zabierajcie je do ogrodu i… czytajcie książki o ogrodach! Zapraszamy na przegląd pięknych książek o przyrodzie dla dzieci i nie tylko.
Autorem tekstu jest Katarzyna Borakiewicz
Najlepszym sposobem na zarażenie dziecka pasją do przyrody jest po prostu zabieranie go do ogrodu i pokazywanie wszystkiego w praktyce, wykonywanie wspólnych czynności. Jeśli jednak chcecie uzupełnić czymś te wspólne wyjścia na łono natury lub po prostu zastanawiacie się, co umili Wam czas podczas deszczu, zimą czy w trakcie kwarantanny, to idealnym rozwiązaniem są książki!
Poniżej prezentujemy 4 książki (dla różnych grup wiekowych) o ogrodzie.

„Oto jest ogród”
Zaczynamy od propozycji dla najmłodszych, czyli dzieci od 0 do 3 lat. Jedną z takich pierwszych książek dziecka o ogrodzie może być pozycja „Oto jest ogród” Hectora Dexela. Piękne, kolorowe wydawnictwo, które zaskakuje, pobudza wyobraźnię – bo pokazuje np. co kryje się pod leżącymi liśćmi:

Co możemy robić z tą książką? Wiadomo – oglądać i czytać, ale jest też dużo innych opcji – dzięki obrazkom możemy nauczyć starsze dziecko kolorów, możemy tworzyć opowieści do każdej strony książki, możemy pozwolić dziecku włożyć palce w dziurki, przez które widać robaki, możemy pokazać dziecku, że czasem w jabłku, oprócz miąższu, możemy znaleźć też robaka.
„Oto jest ogród” H. Dexela pochodzi z wyd. Mamania, koszt to ok. 28 zł.

„O rety! Przyroda”
Nasza propozycja dla starszych dzieci. Moja ulubiona pozycja z tego zestawienia. Książka bogata w wiele, wiele opowieści o roślinach i zwierzętach. Wszystko podzielone na pory roku i tereny (np. miasto, bór, lasy, jeziora).

To typ książki, do której ciągle się wraca, bo tyle w niej obrazów i treści. I nie, nie są to suche informacje, ale krótkie, skoncentrowane wiadomości napisane w języku, którym posługujemy się na co dzień, do tego często z humorem, czyli tak jak lubimy w Zielonym Pogotowiu.

Tę książkę można odkrywać godzinami. Świetna nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych; czytając ją córkom, dowiedziałam się o wielu, wielu rzeczach. Kolejny plus – książka ma polskiego autora!
„O rety! Przyroda” T. Samojlik, wyd. Multico, koszt to ok. 35 zł.

„Botanicum”
Propozycja dla starszych i wymagających czytelników. Dzieci, ale i dorosłych. Piękna, ilustrowana encyklopedia roślinności z całego świata, którą podzielono na grupy wg rodzin i miejsca występowania. Piękne, dokładne ilustracje niczym z książki o anatomii. Niesamowicie ciekawe historie roślin. To pozycja zdecydowanie pokazująca jak piękna i harmonijna jest przyroda i jak monumentalnym i nie mieszczącym się w głowie, jest procesem.
„Botanicum” K. Willis, wyd. Dwie Siostry, koszt to ok. 60 zł.

„Ostatnie drzewo w mieście”
Książka „Ostatnie drzewo w mieście” Petera Carnavasa to podobna książka dla dzieci od 4 lat, ale moim zdaniem spokojnie można usiąść nad nią już z dwulatkiem, bo obrazki mają tutaj taką samą moc co słowa. A może i większą?

Tytuł „Ostatnie drzewo w mieście” był u mnie pierwszym krokiem wzruszenia nad tą pozycją. Jednym z jej bohaterów jest mały Edward, a drugim wielki dąb, jedyne drzewo w szarym mieście, które często przyjmuje pod i na swoje konary Edwarda. Drzewo jest ulubionym „placem zabaw” chłopca. Niestety, pewnego dnia drzewo zostaje ścięte i... no właśnie, co może się stać dalej? Nie zdradzę, bo to trzeba samemu przeczytać i zobaczyć. Zakończenie jest wspaniałe, wiele może z niego wynieść nie tylko dziecko, ale i rodzic.

32 strony treści i obrazków, które tkwią w pamięci i skłaniają do refleksji. Sporo o tej książce mówi opinia czytelniczki na stronie wydawnictwa Adamada, które wydało tę pozycję:
„Ta książka zrobiła wielkie wrażenie na moim trzylatku. Słowa w towarzystwie genialnych ilustracji niosą głęboką treść. Sporo tu dowcipu, ale przesłanie jest całkiem poważne. Czytam ją powoli, bo synek dopowiada resztę z obrazków. Pamiętam, jak za pierwszym razem odkrywał, co się stało z drzewem – bo to nie jest napisane, trzeba sobie dopowiedzieć. Książka uczy spostrzegawczości, jest oszczędna w słowach, a jednak pełna treści. Nie da się tego opisać, musicie tego sami doświadczyć ze swoimi dziećmi”.
Spytaj swojego dziecka czy podoba mu się miasto Edwarda, w jakim mieście chciałoby mieszkać, czy, a jeśli tak, to jakie rośliny posadziłoby w szarym mieście z jednym drzewem, co zrobiłoby na miejscu Edwarda. Tematy pogadanek wokół tej książki można mnożyć bez końca. Być może Twoje dziecko będzie miało ochotę zamienić się z Tobą miejscami i przeczytać książkę jedynie na podstawie wymownych ilustracji? To świetne ćwiczenie spostrzegawczości i słownictwa. A może wspólnie dopiszecie książce dalszy ciąg? Co można by zmienić na lepsze w Waszej miejscowości? Wszystko zależy od Was.
„Ostatnie drzewo w mieście” Petera Carnavasa liczy 32 strony i została wydana przez wydawnictwo Adamada. W tej chwili kosztuje ok. 13 zł.